Co tu znajdziesz

sobota, 16 sierpnia 2014

W drogę dookoła wyspy!





Pogoda przestała nas rozpieszczać i zaczęła być prawdziwie islandzka. "Dobrze że pada, za dużo już było tego słońca!" Mówi mi Islandczyk. Pfff. Ale dziś najważniejsze jest to, że o 10 odbieramy samochód i po prostu jedziemy. Jedziemy! Złoty deszczowy krąg, czyli must see. I kilka dodatków, które proponowała nam Kara Boska na swoim blogu. Jedziemy, po prostu jedziemy przez tą cudną krainę! Nasycona zieleń mchów i grafitowe czernie skał, cielska gór we mgle. Nie możemy się na tą przestrzeń napatrzeć. I tak, o to chodziło, o przestrzeń. Puszczam nawet jeden utwór Sigurosa, siedzimy na Islandii, w islandzkim deszczu bębniącym o szybę i słuchamy, zaklinamy. Jest mi dobrze, w drodze czuję się jak w domu, jak u siebie. Oglądamy gejzery i wodospad Gulfoss, i ważne miejsce islandzkiej historii, miejsce fascynującego Althingu. Pada, pada okrutnie, woda spływa mi po nogach pod spodniami i kapie z nosa, pada tak, że odżałowujemy kasę i kupujemy w końcu peleryny a'la  Buka. I połykamy naszym zielonym odrapanym wehikułem, naszą Thunderpussy 2, kilometry wśród gór i mgieł. Tak leje, a mymjuż dość przemoknięte, że odpuszczamy jezioro w kraterze. No cóż. Na koniec dnia niebo nas nagradza - przestaje padać, spacer, piękny zachód słońca i tęcza! Pasą się tu stada koni. Bo nie wiem czy wiecie, że te islandzkie są takie póldzikie, wypędzane na całe lato na wypas, potem na zimę zaganiane. Czy to nie piękna koegzystencja potrzeby wolności z pragnieniem oswojenia i przynależności do kogoś? Parkujemy w środku niczego, pod hot springs cafe, blisko gorącej rzeki, którą obiecujemy sobie na rozbudzenie rano. A tymczasem gorąca herbata z jackiem danielsem i zasnąć, jakoś ułożyć nogi w tym piździku. Słychać mocno wiatr, jego podmuchy kołyszą autkiem do snu jak kołyską. Jak to dobrze umyć zęby na stacji, zjeść co bądź i zasnąć in the middle of nowhere. Ale wiecie co? Jest tu kibelek z papierem, ręcznikami i mydłem! I wiecie coz? Strasznie do niego daleko, z 20 kroków! I pewńie obudzi mnie chęć siku w środku nocy. Damnit. Naokoło nas pierścień gór i wiatr.

Brak komentarzy: