Co tu znajdziesz

poniedziałek, 15 lipca 2013

Dzika jak marchew

Zawsze coś może człowieka zaskoczyć... poszperałam w historiach o których szumi cicho przydrożny kwiat, biały baldachim. Impuls do głębszego spojrzenia mu w płatki dała angielska dystyngowana nazwa Queen Anne's Lace. Koronki królowej Anny. Zaintrygowana taką piękną nazwą dla kwiatu sprawdziłam sobie kto zacz i gdzie go spotkam, a także polską nazwę. I tutaj zdziwienie - kwiat dzikiej marchwi zwyczajnej. Hm.... Marchewkus pospolitus? Nie no, tak "naprawdę" daucus carota - anthriscus sylvestris. I pytanie, które jest podstawą tego świata - dlaczego? Skąd pyszna nazwa tego drobnego kwiatka? No dobrze, żeby polskiej dzikusce nie było smutno wspomnę też o nazwie "cow's persil". Pomogło mi szalenie odkrycie niezwykłego portalu "wszystko co chcesz wiedzieć o marchwi i jeszcze tysiąc ciekawostek więcej" - polecam ogromnie (muzeum marchewki!):  http://www.carrotmuseum.co.uk/queen.html

Tak więc nasza bohaterka dzika marchew zakwita pięknym baldachimem kwiatu zwanego za morzem wspomnianą już zwiewną nazwą. Jest wiele opowieści o tym, jakie związki z interesującą mnie rośliną miała druga córka Jamesa II Duńczyka, Queen Anne of Great Britain. Burzliwe lata jej panowania nie będą sednem tej opowieści, dlatego skupię się na momencie, w którym przyszła królowa przybywa z Danii do swego przyobiecanego króla Jamesa I. Dunka wyzwała panie na dworze do konkursu na najpiękniej udzierganą koronkę o wzorze dzikiej marchwi, aby zobaczyć, czy któraś jest w stanie skopiować tak doskonały wzór natury. Panie jednak wiedziały, że nikt nie pokona królowej w koronkowym rękodziele i wzór dzikiej marchwi stał się jej triumfem. (na obrazie inna Anna z angielskiej historii, równie zwiewna i koronkowa, nie jest to jednak Anna Duńska). 
Inne historie mówią, że koronki na włosach i kołnierzu (headdress) królowej przypominały delikatny biały kwiat. Najładniej brzmi opowieść o tym, jak królowa dziergając cienkie koronki ukuła się w palec i kropla krwi która spadła na biel stała się czerwonym środkiem każdego maleńkiego kwiatka w baldachimie dzikuski.
(ten niezwykły wzór jest autorstwa www.humanflowerproject.com - wierzę, że dzikuska mogła być niedoścignionym wzorem koronkarek... )
Nasza dzika bohaterka ma też swoje mroczne aspekty - jest nazywana Mother Die (Matką Śmiercią), gdyż według przesądu jeśli przyniesiesz ją do domu - Twoja matka umrze. Nie mam pojęcia skąd ten przesąd magiczny, ale ciarki od razu biegają po grzbiecie. Być może wzięło się to stąd, że dzikuska ma swoje wierne naśladownice - trujące i groźne rośliny:  
water hemlock (cicuta maculata), poison hemlock (conium maculatum) - szczwół plamisty inaczej: pietrasznik plamisty, psia pietruszka, świńska wesz (?), weszka, szaleń plamisty i inne; fool's parsley (aethusa cynapium) - wolne tłumaczenie pietruszka głupców, ale to: blekot pospolity, szaleń czy psia pietruszka
Dodam tylko, że szaleń i szczwół to składniki trucizny zwanej cykutą, tej samej, którą znamy z smutnego końca Sokratesa. Wszystkie trzy wymienione podszywajki są trujące. Łatwo je rozpoznać - ale nie znając szczegółów takich jak kształt liści czy włochatość i plamistość łodygi - można się pomylić. A dodać tylko muszę, że polskie nazwy roślin są dla mnie naprawdę fascynujące! 

Jak to bywa z królowymi - mają licznych naśladowców. Oprócz tych wymienionych już podstępnych intrygantek mamy jeszcze Ammi Majus - Aminek Większy zwany też: Fałszywą Królową Anną,  kwiatem biskupa ( i znów - dlaczego? i tak można by w nieskończoność snuć tą kwiatową opowieść...) czy też chwastem biskupa. Mimo fałszywości ten już nie jest trujący. 

File:Wortel bloeiwijze Daucus carota.jpgW magii ludowej QAL były używane do zwiększenia płodności u kobiet i mężczyzn, a także w celu zwiększenia siły i popędu seksualnego. Staroangielskim przesądem jest to, że mały fioletowy kwiat w środku dzikiej marchwi pomaga w leczeniu padaczki. Ostatnia ciekawostka - jest oficjalnym kwiatem w Howard County (Maryland) od 28 lat (dobry rocznik!) 

Nie spodziewałam się, że historie przydrożnych roślin mogą być tak złożone i fascynujące! Zwróćcie uwagę na królową, która kiedyś zdobyła angielskie serca, a teraz ukrywa się przy drogach i na łąkach. W końcu ileż można wytrzymać na dworach...
I czy myśleliście, że można aż tak się zakręcić w dzikiej marchwi? :-)

3 komentarze:

Unknown pisze...

Nazuwy rodzajowe pisze się zawsze z majuskuły, w tym wypadku Daucus a nie daucus wiadać, że tekst ten pisał/a laik.

Unknown pisze...

ależ oczywiście że laik, słuszna uwaga, nie wiem czy to coś zmienia, to spostrzeżenie, ale tak ;-) poza tym chyba nie pisze się "nazuwy" :P

Unknown pisze...

Słabe to było...