Generalnie powiem tak - czasem niespodziewanie zdarza się w życiu coś dobrego. Głosuję na Joasię z Aeris Futuro w głosowaniu i ... łut szczęścia, ślepej kurze ziarnko, e-mail, który prawie że usuwasz jako spam, ale w ostatniej chwili coś Cię tknie. Jednak go przeczytałam i właśnie weszłam w posiadanie pierwszego w życiu nadgryzionego jabłka. Jeszcze nie wiem jak się z nim obchodzić, sama bym sobie takiego cosia nie sprawiła, ale oto jest i CIESZĘ SIĘ tak po prostu. I tak, to jest pierwszy jabłkowy wpis. Zostałam sadownikiem!
Tak oto zanotowałam sobie wczoraj. A dziś: UPADTE! Dzwoni do mnie bardzo zażenowana Pani i mówi, że wysłała mi złą nagrodę. No fakt, mówię, przyszedł większy niż miał, ale nie skarżyłam się. Pani ładnie prosi, żeby oddać i że wyśle ten właściwy. Na koniec ujmuje i rozbraja mnie tekstem: "bardzo panią przepraszam za rozbudzone nadzieje". I co ja mam bidulka teraz z taką rozbudzoną nadzieją zrobić, jak żyć? No trudno, łatwo przyszło, łatwo poszło! Przyjdzie znów inne. Jestem szczerze ubawiona. I... ktoś jest bardziej zakręcony niż jaaa! JUPIIIiiiiiiii!
Tak oto zanotowałam sobie wczoraj. A dziś: UPADTE! Dzwoni do mnie bardzo zażenowana Pani i mówi, że wysłała mi złą nagrodę. No fakt, mówię, przyszedł większy niż miał, ale nie skarżyłam się. Pani ładnie prosi, żeby oddać i że wyśle ten właściwy. Na koniec ujmuje i rozbraja mnie tekstem: "bardzo panią przepraszam za rozbudzone nadzieje". I co ja mam bidulka teraz z taką rozbudzoną nadzieją zrobić, jak żyć? No trudno, łatwo przyszło, łatwo poszło! Przyjdzie znów inne. Jestem szczerze ubawiona. I... ktoś jest bardziej zakręcony niż jaaa! JUPIIIiiiiiiii!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz