Co tu znajdziesz

środa, 29 października 2014

Retrospekcja religioznawcza

Jak bardzo potrafi Was ucieszyć coś małego? 
Konkretnie 3 strony drobnego tekstu. I jeszcze do tego: na za dwa dni. Mnie bardzo! 
Moja wiedza ze studiów od kilku już lat kurzy się na półkach. Coraz mniej jej mam w głowie, uwsteczniam się, nieużywane organy zanikają (jak np. niećwiczona pamięć...). Przykro trochę, to były świetne studia. Dały mi duużo wiedzy o świecie i o ludziach. Nie, to nie psychologia, hehe. To religioznawstwo, mały instytucik na UJocie. 

Uprzedzę pytanie: nie, nie mogę po tym uczyć religii. Mogłabym ewentualnie religioznawstwa, wiedzy o wszystkich religiach i ich aspektach. A najchętniej szacunku do wszystkich innych wiar i myśli, bo to jest to najcenniejsze, co z tych studiów wyniosłam. Nie, nie jestem katechetką, ani teolożką. Niestety nie jestem też guru religijnym, co wszyscy wróżyli nam po studiach, nie wypiorę Waszych niewinnych umysłów. Nie, rynek nie potrzebuje religioznawców, jeżeli to było Wasze następne pytanie. Za to uważam, że społeczeństwo owszem. Do objaśniania świata i jego odmienności chociażby. Do pokazywania innych perspektyw. Do wyjaśniania zjawisk i zachowań. 

Oprócz szacunku wyniosłam ze studiów jeszcze kupę papieru (skserowanego), przyjaźnie na całe życie i trwałe uczulenie na ludzi, którzy mają jedyną rację. W dowolnym temacie. Czasem, niestety, bardzo mi to utrudnia życie. 

Wczorajsza propozycja merytorycznego spojrzenia na krótki tekst wtargnęła w moje spokojne, niereligioznawcze życie i wywołała we mnie prawdziwą radość! Wieczorem dobrałam się temu tekstowi do tyłka z prawdziwą przyjemnością! Przepraszam tekst i autora, heh, niestety starałam się zrobić to porządnie i pewnie jak ten ktoś zobaczy te kolorki to dostanie apopleksji. Oj znam to uczucie... Jeszcze temat nadepnął na mój konik i z wielkim bananem na twarzy wyjęłam moją pracę mgr, żeby coś sprawdzić w niej. Po sześciu latach leżenia na półce, no wzrusz! 

Jejku, chciałabym tak więcej... Kto chce dać jakieś ciekawe zlecenie religioznawczyni? Obiecuję, że odpowiem (niekoniecznie pozytywnie) na różne dziwne oferty!



Stare zdjęcie z prawosławnego święta Epifanii (Jordanu), zbierałam wtedy materiał do mgr.
Sanok. By W. 

Brak komentarzy: