Co tu znajdziesz

poniedziałek, 28 stycznia 2013

Rozśpiewanie!

Właśnie jest poniedziałek i mam "urlop", czyli poniedziałek w domu. To się nieczęsto zdarza, gdyż zazwyczaj poniedziałki są śpiewające, ale ponieważ mieliśmy bardzo intensywny śpiewający czas - dziś lenistwo! 

Cały maraton zaczął się w czwartek od występu dziewczyn w spektaklu "Opowieść z Grzybowszczyzny" - opowieści bardzo mi bliskiej przez temat, studia, przez włóczenie się po tamtym terenie i głos profesora Pawluczuka na końcu... snif. Spektakl bardzo fajnie zrobiony i pieśni ze wsi Pierożki świetne! 

A już następnego dnia kolędnicy poszli do dzieciaków. Wszystkie dzieci nasze są! Odwiedziliśmy bal dziecięcy i dom dziecka. Obie wyprawy bardzo... BARDZO się od siebie różniły. Jak różne na świecie są dzieci... jak różnie wychowywane, jak inaczej płynie im czas. Bal nas hm... nieco zaskoczył, dom dziecka nieco zasmucił... Tak czy siak - wszystkie dzieci są fajne! I to jest najważniejsze. Obie grupy odtańczyły z nami kukaczkę, zaśpiewały wyliczankę o kozie i posłuchały (niektórzy z otwartymi buziami) pieśni. I obu grupom warto pokazać, że są tacy wariaci, którzy robią jakieś dziwne tradycyjne rzeczy, a nie tylko chodzą na "prawdziwe imprezy" dyskotekowe ;-) 


Bociek, Baba, Owieczka, Gwiazda (zaocznie Renia), Cyganka i Koza (Miś i Dziad w tualecie pudrują noski), zdjęcia autorką jest Koń.


A jako wisienka na torcie - niedzielny występ na II festiwalu Ciekawych Świata im. A. Szklarskiego w Rebel Garden! Na początku dłuuugo próbowałyśmy tego i owego, śpiewania i wiśniowego wspomagania, na bardzo miłej próbie u Sylvany (pozdrawiamy sąsiadów). A później już występ: od radosnego, orzechowego "Szoj u sadu wisznewomu" do rzewnego "Oj tam na hori" z świetnym wykonaniem Sylvany na wysokim głosie! Po śpiewaniu było też jeszcze czytanie bloga lwowskiego Eweliny, zabawnie i uważnie oddającego ukraińskie przygody oraz wspominki Sylvany z wyprawy na jeden z końców świata - Huculszczyznę (och i ach!). 

Autor: Szymon Kozioł

Toteż w poniedziałek... zasłużony urlop :-) Haha! 
Hlop!

Brak komentarzy: