Po raz drugi udało się zorganizować kiermasz książek w Gliwicach! Od prostego pomysłu i chciejstwa promowania czytelnictwa i spiknięcia się z Fundacją Kocie Życie - do szeregu cyklicznych akcji! Radość!
Po raz drugi zaskoczyły mnie pozytywnie: odzew ludzi, ilość książek. Większość działań promocyjnych przejmuje Kocie Życie - ale to też jest fajne! Gosia dociera do mediów, udziela wywiadów - i ja się mogę tylko cieszyć, że tak fajnie się to przyjmuje w miejscu, gdzie nie było jeszcze niedawno nic (uwielbiam polską mnogość zaprzeczeń, o ile rozumiecie co ja tu zaprzeczam). No i akcja się rozpanoszyła na Wrocław! Ach. Cudnie!
W tym roku dziękuję wszystkim, którzy przyłożyli rękę do kiermaszu, Chateau Pierre, Antykwiariatowi Oli Tracz (i Kasi i Danielowi) no i Kociemu Życiu o. Gliwice i reprezentacja Wrocławia! Ogromnie dziękuję, jak zawsze jesteście wszyscy wspaniali! Praca z Wami, to czysta przyjemność!
Dziękujemy też wszystkim, którzy coś upiekli, tym, którzy zrobili cudne koszulki, którzy przynieśli książki i przede wszystkim też tym, którzy je od nas wynieśli zostawiając puszki ciężkie i grzechoczące! Nic przyjemniejszego nad uśmiechniętego nowego właściciela książki z książką pod pachą! No i nad szcześliwe, nie-głodne i nie-chore koty, na które pójdzie cała zbiórka książkowo-słodko-grzańcowa: ponad 4 tysiące złotych! WOOOW! Przywracacie mi wiarę w społeczność lokalną Gliwic!
D Z I Ę K U J E M Y!
I ... miłego czytania ludziska! Meow!
p.s. mam pewne obawy, że na ostatnim zdjęciu wywróżyłam Ksawerego...
Projekt Zaczytani
More & more: https://www.facebook.com/media/set/?set=a.579830725405596.1073741932.152268774828462&type=1
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz