Ostatnio czytam, ale nie odnotowuję tutaj... trochę się nazbierało. Powoli znów znajduję w sobie słowa... i chęć do zanotowania ich gdzie indziej niż tylko w czarnym notesie. Z okazji jesieni, przypomniałam ją sobie po raz kolejny. Tove, moja wielka miłość. I włóczykij! O czekaniu na kogoś kto odszedł, o jesiennej melancholii i pokonywaniu własnych strachów. O życiu, pięknie jak nikt, ustami małych trolli.
"Drzwi zamknęły się i Włóczykij wszedł w las. Miał przed sobą sto mil ciszy."
15. Tove Jansson "Dolina Muminków w listopadzie"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz