Co tu znajdziesz

poniedziałek, 3 grudnia 2012

Podziękowania Kiermaszowe

Dwa dni na pełnych obrotach. Duuuużo przygotowań wcześniej... i dużo niepewności co to będzie...
A teraz jest już po! Nawet nie wiem jak to się stało.
Było zaprawdę świetnie. Lepiej niż dobrze. Bardziej niż bardzo. Wspanialej niż wspaniale! 

Przede wszystkim - LUDZIE. Bo bez nich, bez Was, nie byłoby niczego. Niesamowity, pozytywny odzew! 
Pierwsza faza bardzo udana - spłynęła do nas ogromna ilość książek i to naprawdę nowych, dobrych, pięknie wydanych, kolekcjonerskich, niesamowitych, ale też starych - dobrych, wymiętoszonych i ukochanych, raz przeczytanych albo razy wiele. Każda oddana z sercem, z chęci pomocy - i za to podziękowania pierwsze. 

Etap drugi - sam kiermasz. I ten dziki tłum który od godziny 15:00 w piątek wtargnął do Chateau Pierre! Tłum książkolubów/lubek i kociar/zy, który wybierali, przebierali, szperali w koszach i pudłach - chciałabym wiedzieć ile osób nas odwiedziło, ale byłam w takim amoku, że nie wiem! Tak koło 19:30 doszłam do wniosku, ze od 14 niczego się nawet nie napiłam... hehe, adrenalina. Podobno ludzie nawet stali na zewnątrz nie mieszcząc się w środku... No jestem naprawdę zachwycona. Tego się bałyśmy najbardziej - że nikt nie przyjdzie. A tu - niespodzianka! Drugie podziękowania dla wszystkich, którzy przyszli, wnieśli, wynieśli, a przede wszystkim - finansowo wsparli Fundację Kocie Życie, wrzucając hojnie do puszki! To było naprawdę wspaniałe spotkanie z wami, wymienianie uwag o książkach i kotach, dowiadywanie się co i dlaczego lubicie czytać, a to na prezent, a tej długo szukałam, a tego autora lubię... świetne! Momentami czułam, że czytam i wiem o książkach zdecydowanie ZA MAŁO!!! 

I jeszcze podziękowania po raz trzeci, za zaangażowanie! 
Przede wszystkim dla Gosi, z którą świetnie się współpracowało przy organizowaniu tego wydarzenia! Dobra Duszo - dzięki Ci! Jesteś świetnym organizatorem, zaangażowanym i bezproblemowym! A także dla Leszka - głównego subiekta, z którym bardzo dobrze się nam układało ogarnianie chaosu podczas kiermaszu. 
Dla Dagmary i Pierra, którzy wpuścili nas na swoje włości, trochę byli zdziwieni ilością książek, które nas zalały, ale znieśli to dzielnie i wspierali nas ogromnie przez cały kiermasz - obecnością i pomocą oraz  pysznymi napojami pachnącymi korzennie. 
Dla Agi, która dzielnie mnie wspierała przed kiermaszem i w trakcie, pomagając ile się dało, szyjąc myszki przywożąc  podając, donosząc, biegając i robiąc wiele innych rzeczy. 
Dla Pani, która uszyła nam poduszki, dla Mamy Zosi i pozostałych Pań, które upiekły pyszności, dla Eli, która namalowała kubeczki, za kubeczki te z nadrukiem, dla Ewy i Piotra z Fundacji, którzy dzielnie nam towarzyszyli w sobotę, dla Matki Chrzestnej i Gosi, że przyjechały ze wsparciem do nas, dla Pani Kaliny z Radia CCM, że o nas pamiętała, dla wszystkich, którzy przewozili nam książki z całego Śląska Górnego i Dolnego a także słali je pocztą z daleka... 
Wszystkich, których pominęłam "jako że taka was obfitość" - serdecznie przepraszam i również dziękuję! 

To było naprawdę świetne! 
Nie ogarniam (jeszcze) ilości sprzedanych książek, ale kwota przebiła nasze wszystkie oczekiwania - 5121,48 zł! Wspaniałe, to wszystko dzięki spontaniczności i szczodrości ludzi! Bardzo pozytywne doświadczenie! 

I niech mi tylko ktoś powie, że ludzie nie czytają, nie chcą bezinteresownie pomagać i takie tam bzdury... NIE UWIERZĘ! To dzięki Wam! :-) DZIĘKUJĘ!!! No i kociaki z Fundacji Kocie Życie - też dziękują. Bo to przecież wszystko dla nich! 
Ach jeszcze muszę się z Wami podzielić radosną obserwacją, o kilku książkach, o których powiedziałam, że "nie pójdą" - a poszły! 
- zestawy ćwiczeń z matematyki dla Gimnazjalistów (i to poszły jako pierwsze książki na kiermaszu!) 
- hodowla kur domowych (statystyki: osoba która zakupiła tą książkę zakupiła również: Ewangelię św. Łukasza, niestety nie wzięła już chowu owiec)
- Piwnica Pod Baranami w świetle akt bezpieki ("O jaaa! To napisała moja ciotka! Biorę to!" ) 
- Historia sztuki w 10 tomach (poszła na pniu, po błyskawicznej konsultacji z mężem) 
- Haruki Murakami po rosyjsku i inne pozycje po rosyjsku (również go wynieśli)

I pytania, które mnie dręczą: 
Czy ktoś wie co się stało z Morfologią Owadów - najciekawszą książką kiermaszu?
Dlaczego nikt nie wziął historii teatru i dramatu włoskiego i Czesława Niemena w Świebodzinie? 
Czy Bauman, którego pewien Pan wybrał na prezent - spodoba się?
... to już będzie dla mnie zagadka! Ha! 

1 komentarz:

piotr pisze...

Niesamowite!:-) Ogromne gratulacje!:-) I fantastyczne wnioski. Super! Jeszcze raz gratulacje. Jak to jednak opłaca się nadenerwować:-) Super.

P.T.