Z przemyśleń wielu - najpoważniejszym brakiem współczesnym, w życiu (moim) nie jest brak czasu wbrew pozorom, nie brak pieniędzy również. Jest to brak ludzi. Takich pełnych energii, takich z którymi w ogień, takich z którymi żadne szaleństwo nie straszne, z którymi wzajemna motywacja do wszystkiego. Do prostego i do trudnego. Mistrzów i współtowarzyszy. Przyjaciół przez duże P.
A także tych perełek wyłuskanych już, które postanowiły nagle, nie wiedzieć dlaczego - przejść w nie-bycie. Bo tak.
2 komentarze:
Czytam ten wpis po raz drugi i po raz drugi czuję ulgę.
Ulgę?
Prześlij komentarz