Wciąż jeszcze się zbieram do napisania o Kuczerykowaniu, ale na bieżąco wrzucę tu Basię W. - z którą spędziłam dwa ostatnie dni na przemiłych warsztatach śpiewu archaicznego.
Cudowna osoba, wspaniała grupa, dużo pozytywnej energii!
I wspaniałe pieśni, o tak. Tak więc, przez dwa dni uczyłam się, że mogę oddychać nie tylko klatą, a wręcz przeciwnie, mam do tego odpowiednie mięśnie nieco niżej ;-)
Tutaj zdjęcie Basi wyszperane, które oddaje samo sedno Basiowości :-)
A na koniec linek do pięknej serbskiej pieni, którą wzięliśmy na warsztat:
Marijo biały fiołeczku (bela kumrijo), czemuż jesteś taka smutna...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz