Zachęcona pewnym drobnym konkursem, gdzie jest do wygrania ostatnio wydana biografia Tove Janson ukochanej mej autorki, odpowiedziałam na pytanie:
Pierwsza książka o Muminkach powstała w 1945 roku. Wyobraź sobie, że rosną razem z nami i napisz jak dziś wygląda ich życie, co się zmieniło, czym się teraz zajmują i czy udało im się spełnić marzenia?
Oto moja osobista odpowiedź:
Pewne sprawy na świecie są niezmienne, tak więc mimo upływu
czasu wciąż nie umiem powiedzieć, ile Muminek ma lat... Wiem za to ile lat mam
teraz ja. Pewne jest, że jest już trochę starszy niż był Wtedy. Mimo to jestem
przekonana, że nadal, kiedy jest zamyślony, tarmosi w zadumie ogonek, może
tylko nieco częściej niż dawniej...
Także i dziś, kiedy do Muminka zawita włóczykij, Muminek
zostawia na chwilę wszystkie Rzeczy Bardzo Pilne, które czekają w kolejce do
zrobienia i starym zwyczajem wychodzi z Przyjacielem na spacer, porozmawiać o
sprawach najważniejszych. O tym że ptaki uwiły nowe gniazdo, o wszystkich
nowościach, o tym jak Ryjek nauczył się jeździć na rowerze i został listonoszem
w Dolinie, o tym co ostatnio sobie przemyślał i o tym jak to jest być dorosłym,
chociaż tak naprawdę to nie do końca. Niewielu ludzi o tym wie, że czasem
trzeba na chwilkę odwiesić na wieszak wszystkie Sprawy Bardzo Pilne i po prostu
pójść z przyjacielem na spacer, zwłaszcza kiedy jest taki piękny wieczór i
zachodzi słońce.
Kiedy potem wracają ze spaceru, zatrzymują się na chwilę w
pewnej odległości i patrzą na Dom Muminków i krzątającą się Rodzinę. Pewne
sprawy na świecie są niezmienne i to dla świata jest bardzo dobre, na przykład
Mama Muminka wciąż nie rusza się nigdzie bez swojej torebki, nawet kiedy krząta
się po domu albo poprawia swoją rabatkę kwiatową. Tata Muminka przesiaduje w
fotelu i pisze kolejne pamiętniki, opowiada o upływie czasu, który nie pędzi
już tak jak wtedy, kiedy dzieci były małe. Pewne sprawy w dolinie są niezmienne
i to dla doliny bardzo dobrze. Te nowe, które się pojawiają wnoszą dobrą zmianę,
nie zakłócając starych porządków. Słońce wciąż wschodzi na wschodzie, a
zachodzi tam gdzie powinno i to jest rzecz po prostu pewna. Pewna jak to, że
Mała Mi nigdy nie urośnie, może tylko zrobi się z czasem jeszcze bardziej
uparta i wymyśli jakąś bardziej skomplikowaną psotę albo opisze kogoś w
gazecie, którą zaczęła wydawać w Dolinie Muminków - "Plotki i
psotki".
To dobrze, że jest takie miejsce na ziemi, które się nie
zmienia i do którego zawsze można wrócić, Włóczykij o tym wie i ja to wiem.
Wystarczy na chwilę zamknąć oczy, przenieść się tam i
wszystko będzie w porządku. A jeżeli nawet coś się tak wydarzy, to... na pewno
dobrze się skończy!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz