Co tu znajdziesz

piątek, 7 czerwca 2013

De domo Mrózek

Są takie momenty w życiu, które długo nadchodzą, męczy nas bardzo coś, co mamy zrobić ale odwlekamy... odwlekamy... tysiąc usprawiedliwień wymyśla nam wewnętrzny tchórz. Nawet śniło mi się to już, że wreszcie tam jestem. We śnie odwiedzam rodzinny dom mojej babci (a teraz dom Cioteczki). Rozmawiam z nią długo, oglądamy stare fotografie. Męczyło mnie to bardzo. Wciąż odkładałam "na zaś" na później. I wreszcie. 
Stało się. Cioteczka Milka. Odwiedziny u Rodziny. I ta chwila ze snu, bardzo wzruszająca. Ważny moment w życiu... długo wyczekiwany. Tyle pytań. I opowieści o tych, których już nie ma. Szacowny wiek, pamięć niesamowita, zdrówko już nie to niestety... oto ona! 
Emilia, ta która została w domu rodzinnym Mrózków.

3.11.2015.
Na tym zdjęciu trzyma fotografię. Na niej stoi ona sama i jej rodzeństwo (w tym moja babcia) na pogrzebie, nad grobem swoich rodziców. Jutro ja stanę w tym samym miejscu. Jej już nie będzie.
/Jedną garstką ziemi gdy przykryty będę,
Wnet boleści życia, cierpień się pozbędę,
Jedna garstka ziemi niech mi będzie święta,
Niech zmaza grzechowa będzie z niej odjęta.
Jedna garstka ziemi za wszystko mi stanie,
Za nią wieczne szczęście, wieczne królowanie.
Jeżeli jesteście przyjaciółmi mymi,
Niech mi każdy rzuci jedną garstkę ziemi.
Jedną garstką ziemi gdy mnie przysypiecie,
Wszystkie me niedole skończą się na świecie./


Na ostatnim zdjęciu kuzynka prababki i jej koleżanka. 

Brak komentarzy: