"Na wsi to ja ciągle byłam zła, a to bo pada, a to bo nie pada. Albo się czekało na deszcz albo go nie chciało. Moja mama tak to zawsze opowiadała:
Ludzie prosili o deszcz. I Pan Bóg powiedział do deszczu: Idź tam, gdzie proszą. Ale deszcz był troszkę głuchy i usłyszał: idź tam, gdzie koszą. No i chodzi tam, gdzie koszą."
Krysia, pochodzi z przemyskiego
2 komentarze:
Mam nadzieję, że kolejny wpis tak samo interesujący jak dzisiejszy
Niecodziennie da się usłyszeć taką dobrą opowieść, ale nadstawiam ucha :-)
Prześlij komentarz